Na nizinach już dawno zapomniano o śniegu i chłodach a w Bieszczadach wiosna jeszcze śpi głębokim snem. Wszędzie mnóstwo białego puchu a człowiek zapada się do połowy uda, do tego piękne słoneczko i pusty szlak na Tarnicę. Czego pragnąć więcej...chyba tylko dłuższego dnia :)
Pati, jak tu u Ciebie biało - a wiosna ante portas ;)
OdpowiedzUsuń