Będąc wielokrotnie w Warszawie dopiero teraz odwiedziłam Starą Pragę i pierwsze skojarzenie jakie mi przyszło do głowy spacerując jej zaułkami to Hawana. Podobnie jak tam podupadłe kamienice w których mieszkają ludzie i swoista atmosfera jakże daleka od stołecznego splendoru. Lubię takie miejsca żyjące swoim tempem, mające tajemnice kryjące się w każdej bramie. Ogromnego kolorytu Szmulkom, podobnie jak i Hawanie, nadają murale, ale te praskie w odróżnieniu od kubańskich nie głoszą rewolucjonistyczno-socjalistycznych haseł. Na szczęście ;D
niesamowita ilustracja klimatu
OdpowiedzUsuń